zgłoszenie.

Isabella. · Gość

Co podać w zgłoszeniu?

1. Isabella Mia Blanco. [co do imienia, mogę zmienić.]
2. Dulce Maria.
3. 2562913.
4. [link widoczny dla zalogowanych]
5. na razie nie założony.
6. Slytherin.
7. Arogancka, pyskata, nie bojąca się wyrazić własnego zdania, zbyt pewna siebie, czasem skryta i wrażliwa. Tylko czasem.
8.

Czy pamiętasz rozwiane na wszystkie strony blond włosy, radosny uśmiech, i wielką kwiatową torba w ręku? Czy pamiętasz jak zawsze chwaliłeś się, że masz tak śliczną siostrę? Dopóki i ona nie zaczęła chwalić się, jakiego ma brata. Przypominasz sobie jak chodziła i wszystkim koleżankom opowiadała jakiś ty śliczny, inteligentny, kochany? Apotem za każdym razem ją zawodziłeś. Odwracałeś przeciwko Cathy wszystkie jej koleżanki,z którymi spałeś. Bo przestawałeś być śliczny, inteligentny, a co najważniejsze kochany. Za każdym razem byłeś zimnym draniem, który się zabawił i już nie zadzwonił. Chodź obiecywałeś. Każdej dziewczynie.

- Zadzwonię obiecuję.

Powtarzałeś głucho niczym wieczorną modlitwę. Szkoda tylko, że mijał dzień, tydzień, miesiąc. A ty nie dzwoniłeś. Nigdy.A kiedy one do ciebie dzwoniły miałeś już inną. Leżałeś w łóżku obok niej przypatrując się jak zasypia. Lubisz ten widok. Więc czemu nie znajdziesz sobie dziewczyny na stałe? Ach tak, bo kiedyś Cię zraniła. Ta jedyna, wyjątkowa. A teraz ty ranisz je. I zawsze znikasz nim się obudzą. Taki Książe z boiska.

- Powinni o tobie napisać książkę.

- Zawsze możesz zrobić to sama.

przenieśmy się do świata małej Cath.

Pamiętasz jak zawsze wyśmiewałaś każdego, że ty i cheerleaderki? Nigdy w to nie wierzyłaś. A jednak. Po prostu poszłaś i dostałaś się. I jesteś najbardziej roztrzepaną i pewną siebie panną z pomponami. Zawsze wywracasz oczami, kiedy coś Ci się nie podoba. Grasz na perkusji,bo twierdzisz, że tylko to pozwala Ci się zrelaksować. Nie jesteś typem blond laluni myślącej tylko o zakupach i chłopakach. Potrafisz dostrzec piękno świata i tą dobrą stronę innych. Nawet wtedy, kiedy mają wiele wad, ty i tak odkrywasz zalety. Jesteś inna niż brat. Pewność siebie odziedziczyliście oboje.

- Nie, nie jestem taka jak Sam.

Powtarzasz zawsze, wszędzie i o każdej porze. W sumie nawet dobrze, że nie jesteś do niego podobna. Bo dzięki temu rozumiecie się bez słów i jesteście najlepszymi przyjaciółmi. W co nie może uwierzyć nikt. Przecież to nie możliwe, żeby brat z siostrą się byli tak zżyci. A wy? Po prostu się śmiejecie.

- Słyszałeś? Podobno kłócimy się o wszystko.
- O te majtki doprania też?

pani już dziękujemy teraz czas na oboje.

Mała blondynka złapała za swoją dużą kwiatową torbę stając w drzwiach i czekając na brata. Sam szykował się dłużej od niej chodź w torbie miał tylko spodenki,koszulkę i piłkę. To ona zawsze zabierała wodę, którą pili oboje. Znudzona usiadła na krześle w hallu oglądając swoje paznokcie. Zawsze cierpliwie czekała aż jej brat się wyszykuje. No bo przecież mogą być jakieś fajne dziewczyny na boisku. Pokręciła głową ze śmiechem, kiedy chłopak zszedł na dół.

- Dłużej się nie dało kochanie? – Zapytała wychodząc.

- Ależ skarbie przecież muszę ładnie wyglądać. – Wyszedł za nią i objął ramieniem jak zwykle zresztą. Uśmiechnął się do niej czule pstrykając w czubek małego noska.Byle przechodzień pomyślałby, że są parą. A oni? Zwykle kochające się rodzeństwo. Tak rzadko spotykane.

- Ładnemu we wszystkim ładnie zapomniałeś? – Zaśmiała się ruszając w stronę szkoły. Mieli stosunkowo, blisko więc często odpuszczali sobie jazdę samochodem. Lubili się przespacerować. I pogadać od tak. Nigdy nie milczeli. Zawsze mieli tysiąc tematów do rozmów. Chodź by o kolorze spadającego listka.

- Wracamy razem czy się umówiłaś? –Zapytał, kiedy doszli pod szkołę. Poprawił spadającą torbę uważnie patrząc na siostrę.

- Razem. – Zaśmiała się całując go w policzek i pobiegła na trening nie oglądając się za siebie. Przecież chłopak da sobie radę. Nie jest małym chłopcem. Trening cheerleaderek przebiegł jak zwykle. Jak zwykle też wracała po swoją torbę, którą zostawiała na trybunach i poczuła, że się z kimś zderzyła. W ostatnich chwili chłopakowi, na którego wpadła udało się ją złapać, a ona w duchu mu dziękowała, że nie poleciała na ziemię.

- Eeeee, przepraszam – Rzekł niepewnie, spoglądając w czekoladowe oczy jednej z najbardziej ruchliwych i najweselszych cheerleaderek.

- Nic się nie stało – Odparła, z uśmiechem. – Ale dlaczego trzymasz w ręku moją torbę? – Zapytała uważnie,spoglądając w dół. Nie była zła, wręcz rozbawiona całą sytuacją.

- Coooo? Przecież to torba Jewel!

- Wybacz, ale torba Jewel leży tam,na ostatniej trybunie, więc czy mógłbyś mi oddać moją? – Wyciągnęła dłoń do chłopaka tym samym dając znak, że jak najszybciej chce mieć swoja ukochaną torbę przy sobie. Natychmiast zrobił to, o co go prosiła, po czym pobiegł we wskazane przez nią miejsce, gdzie spoczywało największe i najbardziej czerwone torbisko, jakie miała Jewel, kupione przez nią jakieś parę dni wcześniej.

- Przepraszam za tę pomyłkę – Rzekł,po raz kolejny bardzo zmieszany, gdy znów stanął przy Cathy.
- Nic się nie stało, skarbie – Odparła,uśmiechając się od ucha do ucha. – Jestem Catherine – Dodała, uważnie wpatrując się w jego niepewną twarz.

- Jamie – powiedział szybko, lecz niezbyt chętnie. – Muszę już iść, Jewel na mnie czeka.

- Zawsze tylko Jewel i Jewel! –Wywróciła oczami, idąc w stronę Sama, który machał do niej przy wyjściu. Denerwowało ją podejście Jemiego. Nie lubiła takich ludzi. Zachowywał się śmiesznie. Biegał za tą całą Jawel zamiast znaleźć sobie dziewczynę, a tak to był pieskiem panny Davis. Wkurzona doszła do brata fukając.

- Widziałeś go? Co za głupek. Liczy się dla niego tylko ta cała Jawel Davis.

- Przecież wiesz, że ona mu się podoba. – Wytłumaczył spokojnie znów ją obejmując i ruszając w stronę domu.

- A on podoba się mnie. – Rzuciła oskarżycielsko idąc za bratem. Postanowiła, że nie będzie zostawiać tej sprawy w spokoju.Zamierza zdobyć Jemiego chodź by miała kogoś zabić. Poniesie każdą cenę, byle wybić mu z głowy panienkę Jawel.

Bellowa.

Mamy już Isabellę.
A właściwie. JA mam Isabellę.

Adrienne

Hm... pozostanę neutralna?

Cyziówna.

neutral.

Brii .

neutralna jestem.
i żadnych Isabelli.

Bellowa.

Właśnie.
Isabella może być tylko jedna. xd

Isabella. · Gość

jak coś to imię bym chciała na Paola zmienić Smile

Bellowa.

Po co właściwie zgłosiłaś się z Isabellą, skoro napewno widziałaś, że jest już jedna? ; P Ajj, dobra. Nie czepiam się.
Jeśli chodzi o próbkę. Jest cholernie podobna do notki na jednym z blogów Lilian. Nie wiem, co o tym sądzić.

Adrienne

Hm... może to Lilian? XD

Bellowa.

Nie wiem. ; P
No to laski, co z nią robimy?
Przyjmujemy czy nie?

Charlott.

Ja tam zdania nie mam.

Bellowa.

A, dobra.
Zmieniaj imię, rejestruj się i rób bloga.
Przyjęta.

Brii .

możesz tego żałować! xd

Adrienne

Haha

właaacha! <33

Bellowa.

Jak trzeba było głosować, to byłyście neutralne, więc teraz nie komentujcie mojej decyzji. ; P